*MARCO REUS*
Tak… Mam dziewczynę. Kocham ją. Kocham ją ze wszystkich sił.
Kamila? Zauroczyłem się… Podoba mi się. Ale… Czy to potrwa długo? Nie sądzę.
Czemu? Ona mi się podoba, a ja jej nie. Po za tym moje szczęście to Caro <3
Więc chyba lepiej będzie, jak swoje uczucia do niej puszczę w zapomnienie, a
skupię się na moim szczęściu – Carolin Böhs ;3
Pewnie wiele z was pyta: „Czemu ukrywałem przed nią fakt, że mam
dziewczynę, a potem wprost jej to powiedziałem po rozmowie telefonicznej z
Caro…” Przedtem nie chciałem, żeby ona się o tym dowiedziała, ale doszedłem do
wniosku, że prędzej, czy później się dowie i lepiej, żeby dowiedziała się o tym
ode mnie. Dużo o niej myślę, ale to nie ma sensu! Skoro poszła wtedy z parku
znajdując sobie słabą wymówkę, to chyba jasne, że nie chce się ze mną spotykać.
PRZYJACIELE – tak będzie lepiej.
*KOLEJNY DZIEŃ*
*KAMILA KASPRZYCKA*
Pogodziłam się z tym. Tak! Właśnie! Nie będę więcej płakać…
Ma dziewczynę – życzę im szczęścia. Ja na swoje jeszcze trochę poczekam.
- Kuba… Wychodzę. Nie wiem, kiedy wrócę – powiedziałam oschle.
Nadal jestem na niego zła, ale się do niego odzywam.
- Kamila… Przepraszam. I za siebie i za resztę… Nie powinniśmy tego ukrywać.
- No nie powinniście…
- Wybaczysz mi?
Pomyślałam chwilę.
- Ale, żeby mi się to nie powtórzyło!
- Jasne! Dziękuję! – przytulił mnie.
- Koniec czułości… Idę.
- Uważaj na siebie – powiedział.
Wyszłam. Chyba pójdę do parku… Słuchałam muzyki. To zawsze mi we wszystkim pomaga. Aktualnie leciał – Pezet „MYŚL” ;* Ta piosenka dawała mi dużo do myślenia. Usiadłam na ławce.
- Kuba… Wychodzę. Nie wiem, kiedy wrócę – powiedziałam oschle.
Nadal jestem na niego zła, ale się do niego odzywam.
- Kamila… Przepraszam. I za siebie i za resztę… Nie powinniśmy tego ukrywać.
- No nie powinniście…
- Wybaczysz mi?
Pomyślałam chwilę.
- Ale, żeby mi się to nie powtórzyło!
- Jasne! Dziękuję! – przytulił mnie.
- Koniec czułości… Idę.
- Uważaj na siebie – powiedział.
Wyszłam. Chyba pójdę do parku… Słuchałam muzyki. To zawsze mi we wszystkim pomaga. Aktualnie leciał – Pezet „MYŚL” ;* Ta piosenka dawała mi dużo do myślenia. Usiadłam na ławce.
*KILKA GODZIN PÓŹNIEJ*
16:00… Ja nadal w parku.
- Calvin! Aport! – jakiś koleś z psem biegał po parku.
- Popatrzyłam chwilę na jego grzecznego pieska. Kiedy Calvin przyniósł frisbee, on znów ją rzucił. Ale wtedy nic już nie widziałam…
- Calvin! Aport! – jakiś koleś z psem biegał po parku.
- Popatrzyłam chwilę na jego grzecznego pieska. Kiedy Calvin przyniósł frisbee, on znów ją rzucił. Ale wtedy nic już nie widziałam…
*BARTHEL FLÖSE*
- Piesku! Aport! – rzuciłem zabawkę nie patrząc, gdzie
poleciała.
Po chwili jednak coś pokorciło mnie, aby zobaczyć, gdzie poleciało frisbee.
- O Jezu! – złapałem się za głowę.
Zabawka Calvina uderzyła jakąś dziewczynę i pozbawiła ją przytomności! Szybko do niej podbiegłem. Na szczęście wiem, jak należy sobie radzić w takich sytuacjach. Zrobiłem to, co trzeba. Po chwili nieznajoma dziewczyna otworzyła oczy. Leżała na ławce. Ja siedziałem obok przyglądając się jej. Calvin grzecznie leżał obok ławki.
Po chwili jednak coś pokorciło mnie, aby zobaczyć, gdzie poleciało frisbee.
- O Jezu! – złapałem się za głowę.
Zabawka Calvina uderzyła jakąś dziewczynę i pozbawiła ją przytomności! Szybko do niej podbiegłem. Na szczęście wiem, jak należy sobie radzić w takich sytuacjach. Zrobiłem to, co trzeba. Po chwili nieznajoma dziewczyna otworzyła oczy. Leżała na ławce. Ja siedziałem obok przyglądając się jej. Calvin grzecznie leżał obok ławki.
*KAMIL A KASPRZYCKA*
- Pamiętasz, jak się nazywasz? – spytał nieznajomy.
- Tak… Kamila Kasprzycka, a co? Ale mnie głowa boli… - trzymając się za głowę przymrużyłam oczy.
- Przepraszam… Przez przypadek uderzyłem cię zabawką mojego psa – wskazał na zwierzaka.
- Nie szkodzi…
- Nazywam się Barthel Flöse – przedstawił się.
- Miło mi – uśmiechnęłam się.
- Mieszkasz w Dortmundzie? – spytał.
- Od niedawna. Przeprowadziłam się z Australii, a wcześniej z Polski – wyjaśniłam.
- Będziesz chodzić tu do szkoły? – spytał.
- Tak.
- Która klasa?
- Trzecia liceum – odpowiedziałam.
- Być może będziemy razem w klasie – uśmiechnął się.
- Fajnie by było – odwzajemniłam gest.
- Powiem ci szczerze, że wyglądasz na niezwykłą dziewczynę… Taką inną…
- Możliwe… Nie lubię wtapiać się w tłum. Zawsze muszę się czymś wyróżniać ;)
- Ale mi chodzi o charakter, nie wygląd .
- Przecież mnie nie znasz…
- Jestę prorokię xD
- Ciekawe ;D
Po tych słowach uświadomiłam sobie, że Barthel nie jest nudnym chłopakiem. Wygląda na to, że lubi przypały tak, jak ja :D Jestem coraz bardziej ciekawa tej znajomości :)
- Może gdzieś wyskoczymy? Poznamy się bliżej – zaproponował.
- Chętnie ;)
Poszliśmy do pizzerii. To bardzo ciekawy chłopak z poczuciem humoru. Miło by było gdyby był moim przyjacielem : ) Wygadałam się Barthelowi, że znam piłkarzy, a Błaszczykowski jest moim wujkiem. Ale on o dziwo nic sobie z tego nie robi! Powiedział: „Ja lubię cię za to kim jesteś, a nie za to, że jesteś przyjaciółką piłkarzy ;)” I takich ludzi lubię!
- Tak… Kamila Kasprzycka, a co? Ale mnie głowa boli… - trzymając się za głowę przymrużyłam oczy.
- Przepraszam… Przez przypadek uderzyłem cię zabawką mojego psa – wskazał na zwierzaka.
- Nie szkodzi…
- Nazywam się Barthel Flöse – przedstawił się.
- Miło mi – uśmiechnęłam się.
- Mieszkasz w Dortmundzie? – spytał.
- Od niedawna. Przeprowadziłam się z Australii, a wcześniej z Polski – wyjaśniłam.
- Będziesz chodzić tu do szkoły? – spytał.
- Tak.
- Która klasa?
- Trzecia liceum – odpowiedziałam.
- Być może będziemy razem w klasie – uśmiechnął się.
- Fajnie by było – odwzajemniłam gest.
- Powiem ci szczerze, że wyglądasz na niezwykłą dziewczynę… Taką inną…
- Możliwe… Nie lubię wtapiać się w tłum. Zawsze muszę się czymś wyróżniać ;)
- Ale mi chodzi o charakter, nie wygląd .
- Przecież mnie nie znasz…
- Jestę prorokię xD
- Ciekawe ;D
Po tych słowach uświadomiłam sobie, że Barthel nie jest nudnym chłopakiem. Wygląda na to, że lubi przypały tak, jak ja :D Jestem coraz bardziej ciekawa tej znajomości :)
- Może gdzieś wyskoczymy? Poznamy się bliżej – zaproponował.
- Chętnie ;)
Poszliśmy do pizzerii. To bardzo ciekawy chłopak z poczuciem humoru. Miło by było gdyby był moim przyjacielem : ) Wygadałam się Barthelowi, że znam piłkarzy, a Błaszczykowski jest moim wujkiem. Ale on o dziwo nic sobie z tego nie robi! Powiedział: „Ja lubię cię za to kim jesteś, a nie za to, że jesteś przyjaciółką piłkarzy ;)” I takich ludzi lubię!
-----------------------------
Tadam xD Znów zamieszałam xD No, ale to tak z nudów ;)
KOMENTUJCIE ;3
Aaa podoba mi się.!;**
OdpowiedzUsuńona musi być z Marco! <3 jak zwykle świetny ;3
OdpowiedzUsuńczekam na nn :)
zapraszam do mła :D
nominowałam cię :)
Usuńhttp://mowszeptemjeslimowiszomilosci.blogspot.com/2013/07/liebster-award-3.html
Świetne :) Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńEj nooo! Ona musi byc z Marco!
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA KOLEJNY Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!!
<3
Fajnie, szkoda, że Marco jest z Caaro, ale mysle ze jeszcze będą razem ;D Pozdrawiam i Zapraszam na nowy, 25 rozdział http://wygraliciktorzyniezwatpili.blogspot.com/;D
OdpowiedzUsuńMega fajne ;*
OdpowiedzUsuńNominowalam cie do Liebster Award tu masz pytania----->http://marco-reus-sylwia-one-day.blog.pl/
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski.
OdpowiedzUsuńMam wielka nadzieję że Kamila będzie z Marco. :***