*RANO*
U nas w Australii rok szklony kończy się wcześniej niż w
Niemczech. No, ale na jedno wychodzi, bo też zaczyna się wcześniej -,- Dziś
jest 20 maj. Zeszłam na śniadanie.
- Cześć – powiedziałam.
- Cześć – uśmiechnęli się.
Oliwka jeszcze spała.
- Kamila idziesz dziś ze mną na trening? – spytał Kuba.
Nie chce mi się tam z nim iść… W ogóle to mnie piłka nożna nie interesuje… „Dla mamy” – pomyślałam.
- Będę zachwycona – znów ten mój sztuczny uśmiech -,-
- Cieszę się ;)
Nie wiem, jak mam mówić do Kuby… Nie będę raczej mówić do niego „wujek”, bo jest tylko 11 lat starszy ode mnie… Agata zresztą też, no ale to jednak siostra mojej mamy.
Po śniadaniu byłam zmuszona pójść na ten trening -,- iPhone w rękę i mogę iść! ;D Mam nadzieję, że w tej ruderze (stadionie BVB) będzie łączyło Wi - fi! Jak nie to, co ja zrobię?! Umrę! Przez całą drogę do Signal Iduna Park, czy jak to się tam mówi, Kuba paplał, że strasznie się cieszy… Ja tylko potakiwałam wlampiając się w ekranik telefonu.
Kiedy dotarliśmy na stadion, Kuba mnie przedstawił.
- Siemka! To jest siostrzenicy Agi – Kamila – powiedział.
- Hejka Kamila! – powiedzieli wszyscy.
- Hej… - powiedziałam obczajając facebooka :D
Tak właśnie – nie interesowała mnie banda napalonych piłkarzy -,- Powtórzę się – piłka nożna mnie w ogóle nie interesuje… Kiedy „wujek Kuba” się przebrał poszłam na trybuny. Oni tam biegali, grali i tak w przeważającej części to się wydurniali… Ja tam nawet na nich nie patrzyłam. Co robilam? Cały czas ogarniałam jakieś internetowe stronki ;D No i pisałam tez z Lachlanem xD Czyli jednym słowem w ogóle nie patrzyłam na ich trening ;D
- Cześć – powiedziałam.
- Cześć – uśmiechnęli się.
Oliwka jeszcze spała.
- Kamila idziesz dziś ze mną na trening? – spytał Kuba.
Nie chce mi się tam z nim iść… W ogóle to mnie piłka nożna nie interesuje… „Dla mamy” – pomyślałam.
- Będę zachwycona – znów ten mój sztuczny uśmiech -,-
- Cieszę się ;)
Nie wiem, jak mam mówić do Kuby… Nie będę raczej mówić do niego „wujek”, bo jest tylko 11 lat starszy ode mnie… Agata zresztą też, no ale to jednak siostra mojej mamy.
Po śniadaniu byłam zmuszona pójść na ten trening -,- iPhone w rękę i mogę iść! ;D Mam nadzieję, że w tej ruderze (stadionie BVB) będzie łączyło Wi - fi! Jak nie to, co ja zrobię?! Umrę! Przez całą drogę do Signal Iduna Park, czy jak to się tam mówi, Kuba paplał, że strasznie się cieszy… Ja tylko potakiwałam wlampiając się w ekranik telefonu.
Kiedy dotarliśmy na stadion, Kuba mnie przedstawił.
- Siemka! To jest siostrzenicy Agi – Kamila – powiedział.
- Hejka Kamila! – powiedzieli wszyscy.
- Hej… - powiedziałam obczajając facebooka :D
Tak właśnie – nie interesowała mnie banda napalonych piłkarzy -,- Powtórzę się – piłka nożna mnie w ogóle nie interesuje… Kiedy „wujek Kuba” się przebrał poszłam na trybuny. Oni tam biegali, grali i tak w przeważającej części to się wydurniali… Ja tam nawet na nich nie patrzyłam. Co robilam? Cały czas ogarniałam jakieś internetowe stronki ;D No i pisałam tez z Lachlanem xD Czyli jednym słowem w ogóle nie patrzyłam na ich trening ;D
*NA BOISKU*
- Niezła ta Kamila – powiedział Mario do Marco, ale ja to
usłyszałem ;D
- No przyznam – ładna jest – odpowiedział Marco.
- Ymhym… Jak ty mówisz, że laska jest „ładna” to znaczy, że ci się na maxa podoba! – powiedział Mario.
- Chłopaki – zwróciłem się do nich.
- Co chcesz łajzo? – zaśmiali się.
- Weźcie no! Obiecaliście, że nie będziecie tak na mnie mówić! To, że przez przypadek „z buta wjeżdżam” w sklepie mi się nie udało nic nie znaczy!
- Taaa! Chciałeś kopnąć drzwi, a co kopnąłeś? Ekspedientkę! xD
- A że niby ty nic w życiu nie zrąbałeś!
- Nie zaprzeczam xD
- Noo! I zrąbiesz jeszcze więcej! W każdym bądź razie nie poruszajcie lepiej tematu Kamili…
- Uuu xD Wujcio Kubuś się troszczy! – śmiał się Lewy, który do nas dołączył -,-
- Nie mów tak panienko! Ona na mnie nawet wujek nie mówi! Ona to w ogóle się do mnie nie zwraca…
- A czemu mamy nie poruszać jej tematu? – spytał Marco.
- Bo ona na was ani razu nie spojrzała! Ma was głęboko!
- A zakład, że zwróci na mnie uwagę? – spytał Marco.
- Spoko!
- Spoko!
Ja, Mario i Lewy patrzyliśmy, co też Reus czyni. Wziął piłkę i spojrzał czy Klopp nie patrzy.
- Co ty czynisz? – spytał Lewy.
- Akysz! – powiedział Marco.
Patrzymy na niego z coraz większym zainteresowaniem. Nagle Marco rzucił piłką prosto w Kamilę siedzącą na trybunach! ;D
- Debilu! Pobrudziłeś mi nową bluzkę! Patrz gdzie kopiesz idioto patentowany! Z zezem to ja bym ci radziła ci iść do okulisty! – wydzierała się na niego ;D
- Hahahaha! – zaczęliśmy się śmiać xD
- No Marco! Chwała ci! Oderwałeś ją od telefonu! ;D
- Dżizys! Jeszcze nikt mnie tak nie obraził w ciągu jednej wypowiedzi xD
- A nie mówiłem… Ona taka jest ;D
- Mmm… Pyskata – takie lubisz, prawda Marcusiu? – śmiał się Mario ze swojego „zdruzgotanego” przyjaciela xD
- Stul dziób kretynie! – Marco śmiejąc się uderzył go kolejną piłką xD
- No przyznam – ładna jest – odpowiedział Marco.
- Ymhym… Jak ty mówisz, że laska jest „ładna” to znaczy, że ci się na maxa podoba! – powiedział Mario.
- Chłopaki – zwróciłem się do nich.
- Co chcesz łajzo? – zaśmiali się.
- Weźcie no! Obiecaliście, że nie będziecie tak na mnie mówić! To, że przez przypadek „z buta wjeżdżam” w sklepie mi się nie udało nic nie znaczy!
- Taaa! Chciałeś kopnąć drzwi, a co kopnąłeś? Ekspedientkę! xD
- A że niby ty nic w życiu nie zrąbałeś!
- Nie zaprzeczam xD
- Noo! I zrąbiesz jeszcze więcej! W każdym bądź razie nie poruszajcie lepiej tematu Kamili…
- Uuu xD Wujcio Kubuś się troszczy! – śmiał się Lewy, który do nas dołączył -,-
- Nie mów tak panienko! Ona na mnie nawet wujek nie mówi! Ona to w ogóle się do mnie nie zwraca…
- A czemu mamy nie poruszać jej tematu? – spytał Marco.
- Bo ona na was ani razu nie spojrzała! Ma was głęboko!
- A zakład, że zwróci na mnie uwagę? – spytał Marco.
- Spoko!
- Spoko!
Ja, Mario i Lewy patrzyliśmy, co też Reus czyni. Wziął piłkę i spojrzał czy Klopp nie patrzy.
- Co ty czynisz? – spytał Lewy.
- Akysz! – powiedział Marco.
Patrzymy na niego z coraz większym zainteresowaniem. Nagle Marco rzucił piłką prosto w Kamilę siedzącą na trybunach! ;D
- Debilu! Pobrudziłeś mi nową bluzkę! Patrz gdzie kopiesz idioto patentowany! Z zezem to ja bym ci radziła ci iść do okulisty! – wydzierała się na niego ;D
- Hahahaha! – zaczęliśmy się śmiać xD
- No Marco! Chwała ci! Oderwałeś ją od telefonu! ;D
- Dżizys! Jeszcze nikt mnie tak nie obraził w ciągu jednej wypowiedzi xD
- A nie mówiłem… Ona taka jest ;D
- Mmm… Pyskata – takie lubisz, prawda Marcusiu? – śmiał się Mario ze swojego „zdruzgotanego” przyjaciela xD
- Stul dziób kretynie! – Marco śmiejąc się uderzył go kolejną piłką xD
*PO TRNINGU*
Kuba kazał mi na siebie czekać pod stadionem -,- Już ja się
krócej przebieram! Kiedy tak czekałam podszedł do mnie jakiś gościu…
- Hej – powiedział.
- Yyyy… znamy się?
- Nie… Ale to ja uderzyłem cię piłką. Przepraszam.
- Nie no – spoko – uśmiechnęłam się.
Tak normalnie to bym się na niego wydarła, ale ładny to on jest ;)
- Mam straszne wyrzuty sumienia… Szkoda, żeby ta bluzka się zmarnowała. Tak ładnie się na pani prezentuje – uśmiechnął się.
- Kamila – przedstawiłam się.
- Miło mi. Marco ;)
- Długo już grasz w piłkę? – spytałam, ale mnie to totalnie nie interesowało xD
- No długawo ;D Słuchaj.. Kamila J Może chciałabyś gdzieś wyskoczyć jutro? Poznalibyśmy się bliżej?
- Czemu nie ;)
- Będę w domu Kuby o 15 – uśmiechnął się.
- Spoko ;)
- Kamila! Jedziemy? – spytał Błaszczykowski.
- Tak wujku ;) – powiedziałam patrząc na Marco.
- No to chodź – powiedział.
- Pa – powiedział do mnie Marco.
- Pa- odpowiedział Kuba.
- To nie do ciebie… - powiedział Marco xD
- Jak nie do mnie?! Jak śmiesz nie powiedzieć mi „PA”? ;D
- Nie wydurniaj się xD
Weszliśmy do samochodu.
- Kamila?
- Tak?
- Tak w zasadzie to mów do mnie Kuba… Nie ma sensu. Jesteś prawie dorosła, a ja jestem niewiele starszy – uśmiechnął się.
- Dobrze, Kuba ;)
- Jak się podobało?
- Co? Aaa! Trening. Fajny był. Dobrze gracie – zmyślałam xD
- Dziękuję. Jeśli chcesz to jutro możesz ze mną pójść.
- Pójdę! – pomyślałam o Marco.
- No to jesteśmy umówieni ;D
- Tak :D
Kuba coś gadał… Ja cały czas przed oczami miałam uśmiech i oczy Marco <3 Wiem, że go w ogóle nie znam, ale przystojny jest ;3 Wróciliśmy do domu. Porozmawiałam z Agatą i pobawiłam się z Oliwką, bo mnie strasznie prosiła… Dzieci męczą! Padnięta bez trudu zasnęłam.
- Hej – powiedział.
- Yyyy… znamy się?
- Nie… Ale to ja uderzyłem cię piłką. Przepraszam.
- Nie no – spoko – uśmiechnęłam się.
Tak normalnie to bym się na niego wydarła, ale ładny to on jest ;)
- Mam straszne wyrzuty sumienia… Szkoda, żeby ta bluzka się zmarnowała. Tak ładnie się na pani prezentuje – uśmiechnął się.
- Kamila – przedstawiłam się.
- Miło mi. Marco ;)
- Długo już grasz w piłkę? – spytałam, ale mnie to totalnie nie interesowało xD
- No długawo ;D Słuchaj.. Kamila J Może chciałabyś gdzieś wyskoczyć jutro? Poznalibyśmy się bliżej?
- Czemu nie ;)
- Będę w domu Kuby o 15 – uśmiechnął się.
- Spoko ;)
- Kamila! Jedziemy? – spytał Błaszczykowski.
- Tak wujku ;) – powiedziałam patrząc na Marco.
- No to chodź – powiedział.
- Pa – powiedział do mnie Marco.
- Pa- odpowiedział Kuba.
- To nie do ciebie… - powiedział Marco xD
- Jak nie do mnie?! Jak śmiesz nie powiedzieć mi „PA”? ;D
- Nie wydurniaj się xD
Weszliśmy do samochodu.
- Kamila?
- Tak?
- Tak w zasadzie to mów do mnie Kuba… Nie ma sensu. Jesteś prawie dorosła, a ja jestem niewiele starszy – uśmiechnął się.
- Dobrze, Kuba ;)
- Jak się podobało?
- Co? Aaa! Trening. Fajny był. Dobrze gracie – zmyślałam xD
- Dziękuję. Jeśli chcesz to jutro możesz ze mną pójść.
- Pójdę! – pomyślałam o Marco.
- No to jesteśmy umówieni ;D
- Tak :D
Kuba coś gadał… Ja cały czas przed oczami miałam uśmiech i oczy Marco <3 Wiem, że go w ogóle nie znam, ale przystojny jest ;3 Wróciliśmy do domu. Porozmawiałam z Agatą i pobawiłam się z Oliwką, bo mnie strasznie prosiła… Dzieci męczą! Padnięta bez trudu zasnęłam.
---------------------------------------
Sieem <3 Więc już trzeci rozdział :D Pomóżcie mi proszę! Wiecie w czym :) Mówcie o moim nowym blogu innym ;3 Z góry dziękuję ;*
NIE WIEM, CZY CZY TASZ DLATEGO KOMENTUJ!!! :)
świetny <3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będą razem ;)
zapraszam do mnie :)
Super! Czekam na kolejny i zapraszam do siebie na 16 rozdział: http://wygraliciktorzyniezwatpili.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSupcio ja zawsze
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Oczywiście polece :D
zajebioza :) Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńsuper :D wciągnął mnie na maxa :) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńBoski zaraz nadrabiam od początku xd
OdpowiedzUsuńświetny blog! <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
mile widziane komentarze :*